Po powrocie do Krakowa hokeiści wicemistrza Polski trenują dwa razy dziennie. Rudolf Rohaczek zastanawia się, jak zestawić poszczególne formacje, gdyż na dzień dzisiejszy nie ma pojęcia, kto będzie mógł grać w najbliższych meczach Pucharu Polski.
- To naprawdę nienormalna sytuacja, ale po prostu nie wiem, na kogo będę mógł liczyć w piątkowym spotkaniu z Orlikiem - powiedział krakowski szkoleniowiec. - Co prawda słyszałem już plotki, że kluby będą mogły skorzystać ze wszystkich potwierdzonych graczy. Ale ta decyzja, jeżeli w ogóle zapadnie, to w ostatniej chwili.
We wtorek drużyna Cracovii trenowała w następujących zestawieniach. Pierwsza piątka: Kłys, Wajda, L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz. Druga: Noworyta, Landowski, M. Piotrowski, Biela, Łopuski. Trzecia: Dulęba, Fisera, Martynowski, Słaboń, Kostuch. Czwarta: Sznotala, Guzik, Witowski, Dvorak, Rutkowski oraz Karcz i Bryła. Nie trenowali z zespołem - Filip Simko (lekki uraz kostki i ćwiczył na rowerze) oraz Krzysztof Kozak, który ma złamany nos. Ćwiczyło oczywiście czterech bramkarzy: Radziszewski, Rocki, Noworyta i Kulig. Czyli, jak przewidywano, kadra Cracovii liczy obecnie 28 hokeistów.
- Nie należy przywiązywać wielkiej wagi do tych ustawień - powiedział Rudolf Rohaczek. - Po prostu, jak już wspomniałem, nie wiem, kto będzie mógł grać w spotkaniu z Orlikiem i dlatego takie zestawienia. Staramy się sprawdzać wiele wariantów i jeszcze nieraz ustawienia ulegną zmianie.
Wszystko wskazuje na to , że w najbliższych dniach Rafał Martynowski i Dawid Kostuch podpiszą kontrakty z Cracovią. Ich umiejętności demonstrowane na treningach i w meczach kontrolnych wskazują, że obaj będą dużym wzmocnieniem zespołu. Ale z ostatecznymi opiniami trzeba poczekać, jak "Pasy" zagrają z tyskim GKS-em czy KH Sanok już w lidze. Wygląda też na to, że i pozostali testowani gracze pozostaną w Cracovii.
Wczoraj pojawił się w Krakowie i od razu trenował czeski obrońca Jan Fisera. To młody, 23-letni, potężnie zbudowany (194 cm wzrostu) wychowanek HC Sareza Ostrava.
Grał jeszcze w Komecie Brno, Slezanie Opava i HC Unicov. Ostatni sezon spędził w lidze węgierskiej. Grał w czołowej drużynie DAB Docler Dunaujvaros (przez lata znana jako HC Dunaferr). W ostatnich rozgrywkach rozegrał w jej barwach 17 spotkań (na 24) strzelając dwie bramki i zaliczając asystę. Wyróżnił się za to bardzo ostrą grą, "wygrywając" klasyfikację kar. Zaliczył 166 minut, mając 13 kar dwuminutowych, trzy pięciominutowe, dwie dziesięciominutowe, cztery kary meczu i jedną 25-minutową.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?