Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Majątki posłów z Małopolski. Ile mają na koncie, jakie domy, samochody. Zobaczcie!

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Małgorzata Wassermann 

Oszczędności: 338 tys. zł
Nieruchomości: mieszkanie 65 mkw, 485 tys. zł, mieszkanie 197 mkw, 850 tys. zł
Zarobki: ok. 175 tys. zł 
Samochód: Honda Civic z 2015 r.
Kredyt: brak
Małgorzata Wassermann Oszczędności: 338 tys. zł Nieruchomości: mieszkanie 65 mkw, 485 tys. zł, mieszkanie 197 mkw, 850 tys. zł Zarobki: ok. 175 tys. zł Samochód: Honda Civic z 2015 r. Kredyt: brak Andrzej Banas / Polska Press
Znamy już oświadczenia majątkowe polityków z Małopolski, które w tym roku, z powodu koronawirusa, można było składać nieco dłużej. Większość polityków żyje z pieniędzy publicznych, które w olbrzymiej większości (są oczywiście wyjątki) stanowią ich główne źródło utrzymania.

FLESZ - Kto wygra drugą turę?

Zgodnie z prawem, wszyscy parlamentarzyści są zobowiązani do składania corocznych oświadczeń majątkowych, w których przedstawiają swój stan posiadania. Głównie chodzi o oszczędności, nieruchomości, ruchomości (przede wszystkim samochody), udziały w spółkach, źródła dochodów, czy zaciągnięte kredyty. Sprawdziliśmy majątki najbardziej rozpoznawalnych posłów z Małopolski.

Szczegółowy skład majątków wybranych posłów z małopolski znajduje się w galerii.

Liderzy oszczędzania

Największe oszczędności mają Ireneusz Raś, Jagna Marczułajtis-Walczak (oboje Koalicja Obywatelska) oraz Małgorzata Wassermann (Prawo i Sprawiedliwość). Najwięcej ma poseł KO – 463,5 tys. zł. Jego koleżanka partyjna ma 300 tys. zł oszczędności, a była kandydatka na prezydenta Krakowa 338 tys. zł.

Sporymi oszczędnościami może się też pochwalić minister infrastruktury Andrzej Adamczyk (PiS) – 202 tys. zł, Konrad Berkowicz (Konfederacja) - 134 tys. zł, Maciej Gdula (Lewica) – 106 tys. zł i Jarosław Gowin (Porozumienie) – 90 tys. zł. Co ciekawe, w skład oszczędności posła Lewicy wchodzi złoto o wartości ok. 36 tys. zł

Na drugim biegunie mamy posłów z minimalnymi oszczędnościami lub ich całkowitym brakiem. W swoim oświadczeniu majątkowym zero wpisała np. wicepremier Jadwiga Emilewicz. Tutaj mała uwaga. Wicepremier pochodzi z Krakowa i tu mieszka, ale w ostatnich wyborach startowała z Poznania. Z drugiej strony krakowskim posłem jest Maciej Gdula, choć od lat żyje w Warszawie.

Politycy milionerzy

Ważnym składnikiem majtku posłów i posłanek są nieruchomości – domy, mieszkania, działki, garaże, lokale usługowe. Tutaj krezusem okazuje się być Maciej Gdula, który w naszym zestawieniu może uchodzić za najbogatszego posła. Wszystkie jego nieruchomości są warte aż 3,5 mln zł! W tym mieszkanie o powierzchni 89 mkw za 1,2 mln zł.

Równie potężny majątek nieruchomy posiada Jagna Marczułajtis-Walczak. Była olimpijka ma trzy domy i działkę. Wszystko warte prawie 3,3 mln zł. Ta dwójka polityków to najbogatsi milionerzy w naszym zestawieniu.

Milion przekracza jeszcze Marek Sowa (KO), którego nieruchomości są warte ponad 1,4 mln zł oraz Jadwiga Emilewicz, której dom i mieszkanie razem są wycenione na ponad 1 mln zł. Blisko miliona jest Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL). Lider ludowców nie ma zbyt dużych oszczędności (15 tys. zł), za to jego mieszkanie i posiadane działki są warte blisko 900 tys. zł. Do krezusów należy też Ireneusz Raś. Do jego dużych oszczędności dochodzi bowiem dom o wartości 800 tys. zł.

Mamy też posłów bez żadnego lokum na własność. Wśród nich są Konrad Berkowicz i Aleksander Miszalski (KO).

Kto ma największy dom?

Praktycznie wszyscy parlamentarzyści podają metraże swoich domów i mieszkań. Kto ma największe, a kto najmniejsze lokum? Największe domy mają Marek Sowa – 276 mkw i Arkadiusz Mularczyk (PiS) – 239 mkw. Zastanawiająca jest jednak wartość domu polityka KO. W oświadczeniu majątkowym wpisał on bowiem wartość 250 tys. zł. Sowa ma także drugi dom o powierzchni 192 mkw, wart 810 tys. zł. Dom Arkadiusza Mularczyka został wyceniony na 650 tys. zł.

Najmniejsze mieszkania mają Andrzej Adamczyk – 37 mkw, 145 tys. zł (własność żony) oraz Ryszard Terlecki – też 37 mkw za ok. 200 tys. zł. Obaj politycy PiS na co dzień mieszkają jednak w o wiele większych domach, przy czym wicemarszałek Sejmu wskazuje, że mieszka w domu, który jest własnością żony.

Ciekawie jest, gdy przyjrzymy się źródłom zarobków posłów. Zdecydowana większość środki na życie czerpie z pieniędzy publicznych – z diet i uposażeń poselskich, czy za pracę w rządzie (Gowin, Emilewicz) lub prezydium Sejmu (Terlecki). Polityków, którzy zarabiają w prywatnej działalności, jest garstka.

Kosmiczne zarobki Terleckiego!

Kto zarabia najwięcej? W każdym przypadku zsumowaliśmy wszelkie źródła zarobków do jednej liczby. Prawdziwym liderem jest Ryszard Terlecki, który w zeszłym roku zarobił aż 365 tysięcy złotych! Skąd taka suma? Blisko 200 tys. zł zarobił jako wicemarszałek Sejmu. Drugą największą składową jest emerytura – blisko 73 tys. zł. Reszta to dieta i uposażenia poselskie, czy wynagrodzenie wykładowcy akademickiego (Akademia Ignatianum).

Najmniej, co nie znaczy, że mało, zarobili: Jagna Marczułajtis-Walczak – 124 tys. zł, Ireneusz Raś – 142 tys. zł, Władysław Kosiniak-Kamysz – 142 tys. zł, Agnieszka Ścigaj (PSL/Kukiz’15) – 148 tys. zł, Arkadiusz Mularczyk – 163 tys. zł i Jadwiga Emilewicz – 166 tys. zł.

Wspomnianymi rodzynkami, którzy zarabiają poza polityką, są Aleksander Miszalski, Maciej Gdula i Konrad Berkowicz. Najbardziej aktywny jest tutaj Miszalski, szef małopolskiej PO. Poseł z Krakowa od lat działa w branży turystycznej (jest m.in. współwłaścicielem sieci hosteli w Polsce i Europie). Jego łączne zarobki za 2019 r. to ok. 170 tys. zł. Co ciekawe, zaliczył też stratę w wysokości 26 tys. euro. W tym roku, w związku z załamaniem się branży turystycznej, te straty mogą być znacznie większe.

Konrad Berkowicz (łączne zarobki 226 tys. zł) jest informatykiem i jego największym źródłem dochodu są umowy zlecenie – ponad 131 tys. zł oraz z tytułu praw autorskich – 75 tys. zł.

Z kolei Maciej Gdula (łączne zarobki 197 tys. zł) jest rentierem i najwięcej zarabia na najmie – blisko 138 tys. zł.

Rower w oświadczeniu majątkowym

W oświadczeniach majątkowych posłowie są zobowiązani do wpisywania majątku ruchomego o wartości powyżej 10 tys. zł. W tej rubryce najczęściej lądują samochody. Kto czym jeździ? Przykładowo Andrzej Adamczyk ma Audi A6 z 2013 r., Arkadiusz Mularczyk VW Tiguana z 2018 r., a Maciej Gdula BMW X1 z 2013 r.

Samochodu w oświadczeniu nie wpisali m.in. Agnieszka Ścigaj, Jadwiga Emilewicz, Jarosław Gowin i Aleksander Miszalski. Co ciekawe, w tej rubryce poseł Raś, oprócz dwóch samochodów, wpisał… rower. Nie ma się jednak co dziwić, bo patrząc na jego markę, to ceny tego typu rowerów zaczynają się od 10 tys. zł, a przekraczają nawet 20 tys. zł.

Niechlujne oświadczenia

Oświadczenia majątkowe większości posłów łączy to, że są dosyć nieprecyzyjne. Osobnym problemem jest też odręczne uzupełnianie oświadczeń, co nieraz uniemożliwia ich właściwe odczytanie. Jeśli dany poseł czy posłanka zaznacza, że ma wspólnotę majątkową ze współmałżonkiem, to często nie wiadomo, czy np. wartości domów i mieszkań dotyczą ich w całości, czy tylko w połowie. Nieliczni bowiem to w oświadczeniu zaznaczają.

Prawie nikt nie podaje też wartości ruchomości, czyli głównie samochodów. W naszym zestawieniu tylko Małgorzata Wassermann wpisała, ile jest warte jej auto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na skawina.naszemiasto.pl Nasze Miasto