• 
• 

Każdy uczeń wie, że wraz z pierwszym dniem września kończą się nieco ponad dwa miesiące zabaw bez większych obowiązków i czas wracać do szkoły. Oczywiście wielkie sklepy i markety również nie pozwalają nam o tym zapominać. Niestety, podobnie jak z okresem przedświątecznym, przygotowania zaczynają się już na co najmniej miesiąc wcześniej. Akcje tematyczne okraszone hasłami bezpośrednio kojarzącymi się z szkołą i wyprawką mają na celu przyciągać opiekunów młodych ludzi, aby rok szkolny rozpocząć w nowych strojach i z nowiutkimi kompletami przyborów i zabawek.

W całym szaleństwie zakupowym oprócz faktycznych okazji, kiedy można zakupić przybory szkolne czy inne niezbędne artykuły w atrakcyjnych cenach, często znajdziemy wywindowane cenowo artykuły, które poza sezonem potrafią być o kilkadziesiąt procent tańsze.

Szykując wyprawkę dla pociechy warto zwrócić uwagę również na jakoś materiałów. Należy pamiętać, że niestety za jakość trzeba zapłacić i trudno oczekiwać, żeby długopis za kilkadziesiąt groszy czy pisaki za niecałe 3 złote, długo służyły i działały zgodnie z swoim przeznaczeniem. Oczywiście rodzice często tłumaczą, że nie ma co wydawać większej kwoty, bo przecież dziecko popsuje czy zgubi albo produkt przestanie działać. Tak, dokładnie z takimi opiniami można się spotkać. Skoro klient już przy zakupie zakłada, że produkt nie będzie działał tak długo i w sposób w jaki powinien, to tworzy się zamknięte koło. Kupujemy kiepskie produkty, bo nie warto inwestować w lepszą jakość. Tylko, że chytry płaci dwa razy, bo jeśli zsumujemy ile pieniędzy w ciągu roku wydamy na słabe flamastry czy długopisy, to inwestycja w dobrej jakości artykuł okazałaby się dużo tańszym rozwiązaniem.

Dlatego warto rozkładać zakupy w czasie. Lepiej co miesiąc uzupełniać produkty tymi z nieco wyższej półki, aby na bieżąco korzystać z produktów, które faktycznie posłużą nam długi okres czasu.

Jednak większym zmartwieniem rodziców jest zwykle moda. Jest ona niczym kreacje z wybiegów. Piękna, czasem szokująca, z całą pewnością rzadko kiedy praktyczna, ale pożądana. I tu również pojawia się ogromny kłopot, szczególnie dla tych, którzy starają się ograniczać niepotrzebne wydatki. W końcu tornister, który jeszcze w maju był hitem i pociecha z dumą wkładała do niego zeszyty i kredki, dziś już jest niemodny i usłyszeć można stanowczy sprzeciw użytkownika do dalszego korzystania z okropnego sprzętu. Często rodzice składają broń i żeby mieć "święty spokój" kupują nowy tornister z aktualnie modnym wizerunkiem. Tylko, że wcale nie mamy pewności, że do końca roku moda się nie zmieni i będziemy mieli ten sam problem. Dużo lepszym rozwiązaniem może być zakup uniwersalnego (ale za to bardzo dobrej jakości) plecaka czy tornistra, który posłuży przez kilka lat, a za to pozwolenie młodemu artyście na udekorowanie go według własnego gustu. Użyć można przecież pasteli czy farb do tkanin, pianek dekoracyjnych, nalepek itd.. Nie dość, że rodzice będą mieli pewność, że uczeń będzie miał proste plecy, dzięki plecakowi, który będzie dla niego bezpieczny, to pociechy będą mogły wyrazić swoje fascynacje w niepowtarzalny sposób. No i nie będzie drugiego takiego tornistra w całej szkole! A jak się wzór znudzi to wypierze się plecak i całą zabawę można zacząć od początku.