Skawina: na budowę obwodnicy wciąż nie ma pieniędzy

Mieszkańcy są oburzeni, że brak obwodnicy wstrzymuje rozwój ich miasta. Są firmy, które chcą inwestować, ale muszą mieć drogę. - Moje dzieci szukają pracy za granicą, a mogłyby znaleźć zatrudnienie tutaj - oburza się Andrzej Machno. Problemem jest też ogromny ruch, który utrudnia mieszkańcom codzienne życie. Jak mówią, nie da się tu ani chodzić, ani jeździć. - Żeby pokonać trasę między Skawiną a Krakowem, potrzeba często aż 1,5 godziny - mówi Stanisława Szczypczyk.
Gmina sama sfinansowała pierwszy odcinek obwodnicy. Do tej pory na drogę wydano już 12 mln zł. Protestujący argumentują, że nie chcą, by były to pieniądze wyrzucone w błoto.

Burmistrz Skawiny czuje się bezsilny. - Pisaliśmy już wszędzie, ale nic to nie dało. Wyjście na ulicę to głos rozpaczy, ale chcemy, żeby wreszcie wysłuchali nas ci, którzy decydują o losach Skawiny - wyjaśnia Adam Najder, który miał nadzieję, że na proteście pojawią się osoby z GGDiA, ale nikt nie przyjechał.

Andrzej Kollbek, zastępca dyrektora krakowskiego oddziału GDDKiA twierdzi, że opóźnienie w budowie zostało spowodowane sytuacją finansową kraju. - Inwestycjami priorytetowymi są dziś autostrady i drogi ekspresowe. Realizacja pozostałych została odsunięta w czasie - podkreśla. Zapewnia jednak, że najpóźniej w 2012 roku rozpoczną się prace przygotowawcze do budowy obwodnicy Skawiny. Jest to konieczne, by wydana decyzja ZRID (Zgoda na Realizację Inwestycji Drogowej) nie straciła ważności.

- Jeśli nadal nikt nie będzie z nami rozmawiał, nasilimy działania - zapowiada burmistrz Najder.
Współpr. Małgorzata Stuch

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu