Placówka wraz z tarnowskim starostwem od kilku lat bezskutecznie zabiega u wojewody o przydział dodatkowego, dziesiątego zespołu pogotowia.
- Wystarczy spojrzeć na wskaźniki określające liczbę karetek przypadających na liczbę mieszkańców i obszar, który obsługują, aby przekonać się, że Tarnów jest na szarym końcu w kraju - oburza się wicestarosta Mirosław Banach.
Z wyliczeń jasno wynika, że jedna karetka ma zapewnić bezpieczeństwo 35 tysiącom mieszkańców, podczas gdy np. w powiatach bocheńskim i brzeskim są to odpowiednio 25 i 22 tysiące potencjalnych pacjentów.
Małgorzata Woźniak z biura wojewody wyjaśnia, że Małopolska zabiegała w tym roku w Ministerstwie Zdrowia w sumie o 20 dodatkowych kontraktów na karetki. Nie dostała ani jednego. - Dotacja na zadania związane z zabezpieczeniem ratunkowym mieszkańców Małopolski jest wprawdzie nieco wyższa niż przed rokiem, jednak niewystarczająca do tego, aby opłacić jeden zespół wyjazdowy więcej - twierdzi.
Z takiego rozwoju sprawy nie są zadowoleni tarnowscy ratownicy, którzy dziennie wykonują nieraz tyle wyjazdów, że nie mają czasu nawet wypić herbaty. Aby szybciej docierać do pacjentów w zachodnich dzielnicach miasta od grudnia jedna z karetek stacjonować będzie w Mościcach. W planach jest także dyslokowanie ratowników do pomieszczeń drugiej jednostki straży przy ul. Błonie. - Musimy robić swoje licząc na to, że wreszcie ktoś to doceni - mówi dyrektor pogotowia Jacek Żak.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?