MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Sasin: to był z naszej strony taki mały rewanż...

Jacek Żukowski
Paweł Sasin znakomicie spisywał się w meczu z Piastem - widać, że prawa obrona to dla niego optymalna pozycja
Paweł Sasin znakomicie spisywał się w meczu z Piastem - widać, że prawa obrona to dla niego optymalna pozycja Mikołaj Suchan
- Graliśmy dla siebie i dla naszych kibiców, którzy przyjechali i gorąco nas dopingowali. Dla nich warto wygrywać! - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Paweł Sasin, obrońca Cracovii

Ten bardzo nerwowy sezon kończycie wygraną. Dobrze, że był ten miły akcent dla kibiców na zakończenie.
Bardzo się cieszę, że wygraliśmy. Całkowicie zasłużenie, bo byliśmy przez większą część tego spotkania lepsi. Nie kalkulowaliśmy, po prostu chcieliśmy wygrać, by zająć jak najwyższe miejsce w tabeli, trochę się dźwignąć - i to się nam ostatecznie udało.

Ten mecz miał pewien podtekst. Rok temu, gdy walczyliście o utrzymanie, Piast w ostatniej kolejce przegrał z Lechią Gdańsk i nawet wasz remis w Poznaniu w meczu z Lechem niewiele dał.
Właśnie! Rok temu Piast grał z Lechią i przegrał niespodziewanie 0:2. Teraz za punkt honoru wzięliśmy sobie zwycięstwo w tym spotkaniu. Jest to taki mały rewanż z naszej strony. Graliśmy dla siebie i dla naszych kibiców, którzy przyjechali i gorąco nas dopingowali. Dla nich warto wygrywać!

Wreszcie odnalazł Pan właściwe dla siebie miejsce na boisku, grając na prawej bądź też lewej obronie i spisując się bardzo dobrze.
Nie mnie to oceniać. Akurat w spotkaniu z Piastem czułem się bardzo dobrze i gra mi wychodziła, w poprzednim meczu z Wisłą było z tym gorzej. A co do mojej pozycji, to jednak lepiej się czuję, kiedy gram w pomocy. Jednak decyzja trenera była taka, by przesunąć mnie do defensywy. Akurat wydarzyła się taka sytuacja, że dwaj obrońcy Łukasze - Mierzejewski i Derbich - doznali kontuzji i ja "wskoczyłem" na to miejsce. Kolegom życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Wtedy będzie zdrowa rywalizacja i wygra najlepszy.

To drugi już z kolei taki nerwowy sezon, w którym wasz byt jest zagrożony. Jak będzie w następnym?
Przydałoby się, byśmy już nie przeżywali tak trudnych chwil. Wiadomo, że zagramy wreszcie na własnym stadionie, i to powinno nam sprzyjać, w ubiegłym sezonie nie przegraliśmy tam ani jednego meczu. W tym graliśmy cały czas na wyjazdach, bo przecież nawet Suche Stawy to nie nasz obiekt, nie czuliśmy się tam aż tak komfortowo. Mam nadzieję, że nie będziemy grali już w takim stresie. Dopiero w Gliwicach po raz pierwszy od dwóch lat graliśmy spokojny mecz. Cały czas prowadziliśmy grę, choć był krótki moment, gdy wydawało się, że Piast może strzelić bramkę.

W pojedynkach z silnymi drużynami - Wisłą, Lechem - zdobyliście wiele punktów, z tymi słabszymi nie było już tak dobrze...
Z takimi drużynami gra się nieźle, gdyż grają one otwarty futbol, musimy się jednak nauczyć zdobywać punkty też z tymi słabszymi.

Teraz przerwa, co Pan będzie robił?
Na pewno będę chciał odpocząć od piłki, udać się gdzieś na urlop z narzeczoną i znajomymi, najlepiej nad polskie morze. Zobaczymy, ile będzie tego wolnego. Z pewnością przerwa nie będzie bardzo długa. Trzeba będzie wrócić do zajęć i przygotowywać się do nowego sezonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skawina.naszemiasto.pl Nasze Miasto